5 błędów, które niszczą budowę — i wciąż popełnia je 80% inwestorów
- Rafał
- 13 gru
- 3 minut(y) czytania
Budowa domu to jedno z największych przedsięwzięć w życiu.
Niestety, wiele decyzji inwestorów podejmowanych „na oko” lub pod wpływem wykonawców prowadzi do poważnych problemów konstrukcyjnych, niepotrzebnych kosztów i opóźnień.
W praktyce projektowej widzimy regularnie powtarzające się błędy, które — przy odpowiedniej świadomości — można bardzo łatwo wyeliminować.
Poniżej prezentujemy 5 najczęstszych błędów, które realnie potrafią zagrozić budowie już na wczesnym etapie.
Wszystkie przykłady pochodzą z realnych sytuacji spotykanych przez nas na budowach oraz opisanych szczegółowo w materiale źródłowym .
1. Brak badań geotechnicznych — fundament na niewiadomym gruncie.
To najbardziej lekceważony etap przygotowania inwestycji, choć jego znaczenie jest kluczowe.
Wielu inwestorów zakłada, że skoro na działce od lat stoi stodoła, to „grunt jest dobry”. Problem w tym, że:
– stodoła waży kilkanaście ton,
– dom jednorodzinny z pełnymi kondygnacjami — nawet 800–1000 ton.
Bez badań geotechnicznych nie wiemy:
• na jakim gruncie faktycznie posadowiony będzie budynek,
• na jakim poziomie znajdują się wody gruntowe,
• czy konieczna będzie wymiana gruntu,
• czy fundamenty nie będą narażone na podmakanie i korozję zbrojenia.
W skrajnych przypadkach pojawia się nierównomierne osiadanie, skutkujące pękaniem ścian już po pierwszych zimach .
Jak brak badań podnosi koszty?
Bez dokumentacji geologicznej konstruktor „dmucha na zimne” i zakłada bardzo ostrożne, często zawyżone fundamenty.
W praktyce oznacza to:
– szersze ławy fundamentowe,
– większą ilość betonu i stali,
– większy koszt robocizny i szalunków.
Przykładowa różnica w szerokości ław (40 cm zamiast 60 cm) daje nawet 2000 zł oszczędności przy małym budynku, i to tylko na betonie — bez robocizny i hydroizolacji .
Wniosek?
Badania geotechniczne kosztują mniej niż dobre okno, a potrafią zaoszczędzić tysiące złotych i miesiące nerwów.
2. Ślepa wiara w wykonawcę — „bo robi od 20 lat”.
Dobry wykonawca jest skarbem.
Jednak powtarzalny problem na budowach brzmi:
„A po co Panu projekt? Ja wiem lepiej.”
Bez nadzoru i jasnej kontroli pojawiają się praktyki, które mogą mieć katastrofalne skutki:
– zmniejszanie ilości zbrojenia,
– odkładanie hydroizolacji „na później”,
– wprowadzanie zmian bez zgody projektanta,
– przesuwanie otworów okiennych w strefach, gdzie nie wolno ich wykonywać.
To nie są drobiazgi — nieprawidłowo wykonany otwór przy granicy działki może uniemożliwić odbiór budynku, a poprawki są kosztowne i czasochłonne.
Podobnie z kierownikiem budowy. Wybór „najtańszego” zwykle oznacza osobę, która wyłącznie podpisze dziennik, ale na budowie pojawia się rzadko lub nigdy.
To prosta droga do poważnych problemów formalnych i technicznych .
3. Oszczędzanie tam, gdzie nie wolno — szczególnie na fundamentach.
Najczęściej powtarzany mit: „Nie ma piwnicy, więc po co ocieplać fundament?”
Brzmi logicznie?
W rzeczywistości prowadzi do:
– powstawania mostków termicznych,
– wyziębiania strefy przy podłodze,
– zawilgocenia i wykwitów,
– pracy domu jak „grzejnik dla ziemi”.
Ściana fundamentowa bez izolacji oddaje ogromne ilości ciepła do gruntu.
A styk posadzki ze ścianą zewnętrzną jest jednym z najzimniejszych miejsc w całym budynku.
To błąd, który wraca jak bumerang — i kosztuje później znacznie więcej niż poprawne wykonanie od początku .
4. Kupowanie materiałów w panice — budowlany chaos kosztuje najwięcej.
Brak planu zakupowego prowadzi do sytuacji typu:
– „Beton potrzebny na wczoraj!”
– „Stali brakuje!”
– „Styropian dowiozą za dwa tygodnie!”
Konsekwencje:
• wyższe koszty transportu,
• kupowanie tego, co akurat jest — nie tego, co powinno być,
• brak możliwości negocjacji cen,
• opóźnienia.
Tymczasem większość składów budowlanych oferuje rezerwację towaru i dostawy na raty, jeśli zamówisz z wyprzedzeniem.
To ogromna przewaga — trzeba tylko mieć policzone zapotrzebowanie materiałowe i harmonogram dostaw .
5. Brak harmonogramu i checklisty — budowa to nie improwizacja.
Budowa bez harmonogramu działa dokładnie tak, jak poruszanie się nocą bez świateł. Niby jedziesz, ale:
– nie wiesz, co będzie dalej,
– decyzje zapadają przypadkiem,
– pojawiają się poprawki,
– budżet pęka w szwach.
Spisanie etapów budowy, zapotrzebowania materiałowego oraz realnego zakresu prac na dany rok to absolutna podstawa dobrze prowadzonej inwestycji.
Można zauważyć, że nawet najlepszy budżet i tak zwykle zostaje przekroczony.
Dobrze przygotowany harmonogram minimalizuje jednak skalę niespodzianek i pozwala podejmować racjonalne decyzje na bieżąco .
6. Podsumowanie.
Budowa domu nie musi być pasmem problemów. Wystarczy wyeliminować kilka kluczowych błędów:
– wykonaj badania geotechniczne,
– trzymaj się projektu i nadzoru,
– nie oszczędzaj na elementach konstrukcyjnych,
– zaplanuj zakupy,
– przygotuj harmonogram i checklistę.
To podstawy, które oszczędzają czas, pieniądze i nerwy.
A jeśli nie wiesz, jak przygotować materiały, harmonogram lub analizę działki — możemy Ci w tym pomóc.
Skontaktuj się z nami poprzez biuro@kibarchitekci.pl lub pod numerem telefonu +48 605 438 032, a poprowadzimy Cię przez cały proces tak, aby Twoja budowa zakończyła się sukcesem — bez tych pięciu błędów..






Komentarze